poniedziałek, 16 lutego 2009

Juz sie skonczylo... i

Skonczyly sie Vacaciones Utilles i oratorio Sol Bosco. Duzo sie dzialo, tlum dzieci przychodzil kazdego dnia. W swoim zyciu nie pracowalam z taka grupa dzieci, z Klerykami, profesorami. Swietne doswiadczenie dajace czasami sie wyraznie we znaki.

Przed wyjazdem wiedzilam, ze przychodzi w wakacje tak 700 dzieci, w tym roku zapisalo sie ponad 800. Troche sie zastanawialam jak to wszystko ogarnac, poszlo i uff jak to sie wszystko udalo...

Na koniec byla Msza Sw i z Ania zrobilysmy procesje z darami tanczac, super wyszlo. Jako podklad muzyka Condor Pasa jest to muzyka najwazniejsza dla Peruwianczykow i do tego jest specjalny taniec, ktory tanczono gdy Peru bylo najezdzane przez Hiszpanow. Przygotowalysmy taniec poloczenie tanca Condor Pasa z Polonezem i troche naszej inwencji.

Teraz przenoscimy krzesla stoly, robimy ewaluacje i w wolnym czasie jezdzimy z ulotkami po parafiach informujac i zapraszajac do Bosconi na przygotowania do komuni, bierzmowania i nauke do Cepro.

Caly czas sie tu cos dzieje i czasami sie zastanawiam kto to wszystko ogarnia. Bog czuwa Ks. Piotr daje z siebie wszystko.

Sciskam mocno!!!

Dzis sie troche dowiedzialam jak jest na ulicy (na tej konkretnej ktora znam), smutno ze takie rzeczy dzieja sie za brama...

Wczoraj caly dzien spedzilam w kuchni, troche na paczatku bylam zla za to ze mnie zostawili w kuchni, a wszyscy ruszyli na akcje ulotki. Gotowalam dla 3 wolontriuszek, 5 braci, 3 ksiezy i dla 2 osob pracujacych na gospodarstwie. Na pomoc przyszly dwie siostry salezjanki (bez nich chyba bym sie zaplakala), ktore pozniej tez zostaly na obiedzie. W sumie to obiad na 15 osob. Takiej rodziny w zyciu nie mialam, u mnie w domu w Polsce 7 osob. Ale co chce powiedziec brat mnie zaczola namawic Aneta zostan w Peru otworzysz restauracje, o mozesz gotwac w seminarium... chyba musialo smakowac?
Na kolacje byla pizza;)


Dzieki;)

Brak komentarzy: