czwartek, 12 lutego 2009

Noc czy dzien?

Pozdrawiam

Co u mnie ostatnio troche chodze taka dezanimada, ciagne ostatkami sil. Bez obaw kiedy braknie prosze o doladowanie na Mszy Sw. I tak poranna Msza Sw mnie ciagnie, wstaje zmeczona ide na Msze zaspana, a po Mszy przychodza sily pomysly, i radosc, nagle spontanieczne zarty i smiech. Msza Sw. ciagnie ...

Wlasnie uswiadomilam sobie, ze rano wstawilam pranie, a teraz jest po objedzie i zapomnialam wywiesic,....

Chcialam Wam napisac ze wczoraj byl piekny ksiezyc. Wczoraj sie zeszlo z wypelnianiem dyplomow do okolo 12 w nocy na tyle mi starczylo sil. I normalny czlowiek poszedl by spac, a ja czasem nie mam ochody isc spac, lubie sobie isc na patio na boiska, gdzie w dzien mozna tylko pomarzyc o ciszy i polozyc sie plackiem i patrzec w niebo. Wczoraj poszlam sobie pod pomnik, ktory jest w centrum oratorim, to jest taki pomnik na ktory jest przyzwolenie wchodzic. I ten pomnik ma taka fajna kolyske gdzie kazdy sie zmiesci dziecko i dorosly. Z tego miejsca wczoraj byl najlepszy widok na ksiezyc.

Wiecie, co Wam powiem przyszla mi taka mysl wczoraj, ze Slonce i Ksiezyc to takie oczy Boga, przez ktore Bog nieustanie patrzy na ziemnie. Nawet, jesli sa chmury wiemy ze Ksiezyc i Slonce jest zawsze, tak samo Bog chodz go nie widzimy wiemy ze jest zawsze! Gdy sa dni i noce bez chmurne, gdy mozna sie cieszyc sie cieplem slonca i pieknem Ksiezyca, to jest tak jak w naszym zyciu kiedy Bog jest blisko w ciszy i spokoju, problemy sa gdzies daleko, niewazne, cieszymy sie, ze Bog jest blisko i tak oczywisty i prosty.

Lubie po dniu zabiegania, halasu i krzyku isc, poszukac siebie... siebie i Boga czy jest, czy juz mi uciekl, w moim zabieganiu, lecz On czuwa, szuka i dba o Ciebie i Mnie....

Brak komentarzy: