czwartek, 11 grudnia 2008

Dobranoc....

Witajcie...

Mysle sobie co Wam napisac?

Chce juz isc spac, pozno i zmeczona jestem. Juz wiem, co napisze teraz jest tzw. Campania pavos oznacza to, ze jutro bedzie rzeznia, a nastepnie sprzedaz. W wyniku wszystkich zajec zostalam samiusienka w bibliotece, pierwszy dzien rece zalamac, wrzask, zero spokoku. Na drugi dzien przygotowalam sobie karteczke, ktora postawilam na biurku z jednej strony Silencio - Cisza a z drugiej Por Favor! Jedna karteczka, a zrobila swoje, dzieciaki wchodzily z taka cisza, nie wiem, na jak dlugo to pomoze? ale w tej chwili jestem zaskoczona, ze dziala, a jednak...

Robilam dzis rowniez za taka ostra i bez slowa odsylam dzieci do salonow-klas, jest jedna zasada, a mianowicie, ze ksiazki przychodza wypozyczac tylko profesorzy, czesto lamia ta zasade, i .... dzis odsylam wszystkie dzieci, mowiac, ze tylko profesor moze tu przyjsc i wypozyczyc... , smieszna sytuacja, poniewaz jeden z profesorow napisal dziecku upowaznienie do wypozyczenia ksiazki;)

Teraz tez poswiecamy duzo swojego czasu na pisanie list do czekolatady dla dzieci, rowniea przepisywanie list obecnosci na komputerze. W odroznieniu od calego Peru w Bosconi wszystko musi byc udekumentowane i na wlasciwym miejscu.

Dzis ubieralismy choinki, nie czuje tu swiat, tylko jak ubieram choinki spiewam sobie polskie koledy po cichutku, cicha noc, swieta noc pokoj niesie ludziom.......

Brak komentarzy: