środa, 29 października 2008

24.10.08

Pozdrawiam, u mnie jest wieczor, raczej noc przed polnoca, bola troche mnie nogi, ale ja wogole nie narzekam. Dzis mialam ciezki dzien taki kryzysowy zwalilo sie pare rzeczy mi na glowe, odpowiednio doprawione i mieszanka wybuchowa gotowa. Ale juz sie troche rozladowalo, dzieki Bogu.

Kiedy jest mi troche zle to puszczam sobie, jak teraz piosenke na podstawie wiersza Ks. Twardowskiego

„Kiedy mowisz” (nie mam pewnosci, czy taki jest tytul.)

Nie placz w liscie, nie pisz, ze los Ciebie kopnal.
Nie ma sytuacji na ziemi bez wyjscia.
Kiedy Bog drzwi zamyka to otwiera okno.
Odetchnij popatrz spadaja z oblokow
male wielkie nieszczescia potrzebne do szczescia,
wielkie nieszczescia
A od zwyklych rzeczy naucz sie spokoju I zapomnij, ze jestes gdy mowisz, ze
Kochasz!

Dobrej nocy z Ks. Twardowskim

Ucze sie tych ludzi... poprostu sie ucze... lubie ich sa bardzo mili, ale ... czasami... dzisiejszy dzien nie nalezal do latwych

Spalilam sie na twarzy na ramionach, pozdrawiam i ide spac jutro trzeba wstac na modlitwy rano.

Dziekuje za modlitwe.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Posłuchaj, ucz się tych ludzi. I nie martw się :):) Bóg wszystko wie, co jej Córce dolega, wieć On Ci pomoże!!!
Gorsze dni zdarzają się zawsze ale potem zawsze wychodzi słońce :):)